Maciek Kornobis 53
 Błażej Napiór 43
 Edgar Eichel 40
 Mateusz Zawadzki 40
 Paweł Skuteli 38
 Franek Kempa 33
 Mikolaj Gessler 32
 Mikołaj Sandecki 29
 Szymon Kraszewski 22
 Krzyś Stanienda 18
 Paweł Młody 15
 Igor Sarzyński 13
 Kuba Rok 11
 Jaś Śpiewak 9
 Bruno Starzyński 0
 TW Friends -

'Szacunek dla Wieloryba!'



   Po ostatniej porażce TW wyjechało na dwudniowy obóz treningowy na Ursusie odcinając się jednocześnie od prasy i kibiców. Pojedyncze przecieki, które do nas docierały były bardzo optymistyczne: taktyka uległa znacznemu polepszeniu a gracze nauczyli się ze sobą współpracować co, jak wiadomo, było jak dotąd największą bolączką TW.
   Tuż przed meczem trener Mikołaj Gessler ogłosił nowe ustawienie taktyczne: Trzech obrońców, z czego dwóch z tendencjami pomocniczymi i jeden wysunięty napastnik. Układ ten wzbudził spore poruszenie zarówno wśród kibiców jak i doświadczonych piłkarzy. Kapitan LT Mariusz Bartczak przyznał rozbrajająco: "Nie wiemy co zrobić przeciwko takiemu ustawieniu. Będziemy improwizowali"
   raf Wieloryba pojawiło się na boisku w prawie pełnym składzie - brakowało jedynie wciąż leczącego kontuzję Kuby Roka. Los Tornados, podobnie jak przed trzema dniami Twoja Stara, wystawiło najsilniejszy skład: Mariusz Bartczak, Alex Okóń, Daniel Pokorski, Szura Bruni i powracający z piłkarskiego niebytu Stanley (Wszyscy pamiętamy tzw. aferę deseczkową).
   Pierwsza połowa to głównie popis obrony Traf Wieloryba, która byłą po prostu bezbłędna. Gracze Los Tornados nie oddali właściwie żadnego groźnego strzału na bramkę TW, a nawet jeśli, piłki były bardzo niecelne. W szóstej minucie bliski zdobycia gola był Daniel Pokorski, ale ofiarny blok pachwiną Brunona Starzyńskiego podtrzymał remis. Popularny wśród dziewcząt "Bruniak" zagrał dziś o niebo lepiej niż w poprzedniej kolejce, wielokrotnie stając się motorem akcji ofensywnych.
   Mimo wielu zapierających dech w piersiach akcji TW nie udało się zdobyć przed przerwą gola. Podobnie słabo i chaotycznie grające LT nie umieściło piłki w siatce Igora "Szaszłyka" Sarzyńskiego. Sędzia doliczył do pierwszej połowy aż cztery minuty.
   Druga połowa, o wiele ciekawsza od pierwszej zaczęła się od kilku strat w połowie boiska aż wreszcie kontry TW, po której padł gol (błyskotliwy strzał techniczny Maksa Domuchadze), który...nie został uznany! Kibice chwycili się za głowy a piłkarze Traf Wieloryba za ciężkie przedmioty, kiedy sędzia spotkania P. Tiger wskazał na piąty metr. Na nic zdały się prośby i groźby, arbiter pozostał nieugięty.
   Ta decyzja wybiła Traf Wieloryba z rytmu. Od dwunastej minuty zaczęło się oblężenie bramki TW. Los Tornados szaleńczo atakowało i gdyby nie wspaniałe bloki Jasia Śpiewaka oraz rewelacyjne odnajdywanie się w polu karnym Sozioninhio padłby gol. Coś drgnęło gdy w szesnastej minucie Paweł Skuteli przeprowadził fantastyczny drybling prawą stroną boiska, kończąc akcję podaniem, do którego centymetrów zabrakło Maksowi.

   Chwilę później obejrzeliśmy perfekcyjną wrzutkę z rzutu rożnego Maksa do Jasia. Śpiewak wyskoczył do piłki, przymierzył i pięknym wolejem zdobył gola. Kibice wbiegli na boisko, balony zostały wypuszczone, zawodnicy TW unieśli ręce w geście zwycięstwa...ale gwizdek sędziego milczał. Drugi nieuznany gol w spotkaniu. Cisza zapanowała na Estadio de Bednarska i nawet zawodnicy Los Tornados byli zdziwieni.
   Traf Wieloryba nie poddało się. Kiedyś, gdy arbiter nie uznał Hiszpanii dwóch goli, w wyniku czego Iberyjczycy przegrali, Fernado Morientes powiedział: "Trzeba było strzelić trzeciego". TW świetnie się broniło, wyprowadzając groźne kontry. Bliski zdobycia gola był po podaniu Sozioninho Paweł Skuteli, jednak jego strzał minął słupek rywali. Mecz ciągnął się i ciągnął a TW opadało z sił, choć nie z woli walki. Wreszcie, stało się to co stać się musiało, gdyż tak chciał los i BZPN. W doliczonym czasie gry Szura Bruni po podaniu Daniela Pokorskiego zdobył gola na 1:0 a sędzia natychmiast zakończył spotkanie..
   Oburzeniu na trybunach i w szatni nie było końca. "Mecz został ustawiony!" "Jebać BZPN" krzyczeli kibice. Tylko szybka interwencja sił porządkowych zapobiegła linczowi na arbitrze spotkania. Sprzyjający jednej z drużyn sędziwie to nie nowość w lidze Górnicki Cup. W pamięci wszystkich wciąż jest fascynujące spotkanie na szczycie Twoja Stara kontra CK, kiedy sędzia doliczył do spotkania piętnaście minut. Wtedy jego plan się nie powiódł, Twoja Stara utrzymała swoją przewagę i wygrała mecz. Dziś było inaczej.
   Mecz zakończył się w atmosferze skandalu, i choć wynik jest jaki jest - kibice nigdy nie zapomną wspaniałej gry TW tego popołudnia. Rewelacyjne technicznie i taktycznie Traf Wieloryba przegrało z ciemnymi interesami BZPN tylko na tablicy wyników.

Po meczu powiedzieli:

   

Paweł Skuteli:

Szkoda, nie tyle z powodu utraconego punktu i mistrzostwa ligi, ale dlatego, ze kolesiostwo i układy po raz kolejny zwyciężyły miłość i pasję do futbolu. Wcześniejsze incydenty były dla nas znakiem ostrzegawczym, jednak dopiero dzisiejszy mecz ujawnił ogromny stopień degeneracji i zwyrodnienia, zwykłego rodzinnego interesu, które zniszczyły dziś to wspaniałe widowisko sportowe pełne namiętności i serca włożonego w grę. Nasza walka nie była jednak daremna i jakkolwiek jasnym jest, że dzisiejszego meczu nie można było wygrać, to nie wolno nam zapomnieć dla kogo tak naprawdę gramy - dla kibiców. Mając w pamięci ich łzy po końcowym gwizdku pragnę powiedzieć: Nie lękajcie się! Dzień, w którym sprawiedliwość zatriumfuje nad nieprawością nadejdzie. Teraz, gdy wracam myślami do tego teatru złudzeń przychodzą mi na myśl słowa wielkiego człowieka: "Na koniec pot, krew i łzy..."
   

Bruno Starzyński:

Nasi przeciwnicy grali dobrze, ale z całą pewnością nie lepiej niż my. Bo my lepiej graliśmy i byliśmy lepsi. A przeciwnicy gorsi. Mieliśmy pecha. A przeciwnicy szczęście. Niesprawiedliwe. (łkając) Taka jest piłka.
   

Igor Sarzyński:

Cieszę się z dobrego meczu w moim wykonaniu. Broniłem dziś nieźle a gol nie padł z mojej winy. Smuci mnie postawa BZPN promującego związki rodzinne a nie prawdziwą miłość do futbolu. Moralnie, wygraliśmy.
   

Trener Mikołaj Gessler:

Eh przykro mi patrzeć na smutne twarze moich piłkarzy i zapłakanych kibiców, ale co zrobić. Piłka nożna to gra piękna ale czasami okrutna niestety tak było dzisiaj. Gratuluje zawodnikom ponieważ wykonali w 100% zalecony plan taktyczny - świetnie grała linia defensywna. Co będzie w przyszłym sezonie? Zobaczymy, ale jedno jest pewne, przyszłość TW rysuje się w kolorowych barwach.
   

Traf Wieloryba : Los Tornados 0:1 (0:0)
Szura Bruni 20+3